Po zdobyciu drugiego w karierze Pucharu Świata, Rafał Sonik stanął przed nie lada dylematem. W sześciu rajdach, na który złożył się sezon testował dwa równorzędne quady – Hondę TRX700XX oraz Yamahę Raptor 700. Wyboru dokonał niemal w ostatniej chwili, tuż przed wysyłką sprzętu do Argentyny.
- Jeszcze jest za wcześnie, żebyśmy mogli zdecydować się na start Hondą, która nie była przetestowana na tak długim dystansie. Wybraliśmy quad, który doskonale znamy, wiemy jakie są jego słabe i mocne strony, a mechanicy są świetnie przygotowani do serwisowania go w trakcie rajdu – mówił Sonik, argumentując swoją decyzję.
Honda okazała się w tym sezonie bardzo konkurencyjną opcją w stosunku do dobrze znanej krakowskiemu quadowcowi Yamahy. Nie zdała jednak najważniejszego testu podczas „Małego Dakaru”, czyli rajdu Dos Sertoes. Poważne awarie niemal wykluczyły Sonika z rywalizacji w Brazylii. To był jeden z powodów, dla których zdecydował się na wypróbowaną Yamahę Raptor. Pojazdami tej samej marki startują również jego najgroźniejsi rywale – Alejandro Patronelli oraz Ignacio Casale.
Przed wyjazdem do Ameryki Południowej Rafała Sonika czekają jeszcze długie dni przygotowań fizycznych, a także treningi na pustyni wokół Dubaju .
ODWIEDŹ NAS NA: