Po kamienistym, krętym i technicznym pierwszym etapie, już drugiego dnia zmagań podczas Rajdu Dakar kierowcy wjadą na wydmy. I choć pokonywanie pustyń kojarzy nam się raczej z mozolną jazdą, organizatorzy zapowiadają, że będzie to najszybszy odcinek specjalny w tegorocznej edycji.

Wszystkie pojazdy będą miały do pokonania 366 km dojazdówki – na początek 304 by dojechać do startu odcinka specjalnego, a następnie 62 by dotrzeć do biwaku. Różnice pojawiają się przy okazji oesu, bo każda grupa pojazdów pokona inny dystans. Najwięcej kilometrów mają do przejechania samochody (433 km), następnie ciężarówki (400 km) i na koniec motocykle oraz quady (359 km).

Pierwsza część odcinka będzie sprzyjać pojazdom o lepszych parametrach, mogących rozwijać większe prędkości. Choć dość szybko na drodze zawodników pojawią się szare wydmy Nihuil, piasek na nich jest twardy, więc kierowcy nie będą musiały znacząco zwalniać. To nie oznacza jednak, że zadanie jest proste. Pokonanie 100 km na pustyni zawsze wystawia umiejętności zawodników na srogą próbę. Zapowiada się więc sporo emocji i być może pierwsze niespodzianki.

Metą 2. Odcinka jest San Rafael – miasto w południowej części prowincji Mendoza, słynnej z produkcji win.