Za nami pierwszy etap 36. Edycji Rajdu Dakar. Zaglądamy dziś więc na trasę i sprawdzamy dlaczego Maciek Marton mówi po czesku, jak swoją potęgę buduje zespół X-Raid oraz zastanowimy się czemu polskie ciężarówki nie chcą odpalać.
Krzysztof Hołowczyc mówił przed startem Dakaru, że ze swoim pilotem Konstantinem Żilcowem będzie porozumiewał się po rosyjsku. Ostatecznie panowie wybrali jednak język angielski. Komunikacja w rajdówce to podstawa, o czym przekonuje się również załoga polskiej Tatry w składzie Jarosław Kazberuk i Maciej Marton. – Maciek jeździ na co dzień z czeskimi kierowcami, więc w opisie trasy używa wielu czeskich słów. Część z nich jednak nie istnieje w żadnym języku, z czego śmieję się zarówno ja, jak i nasz mechanik pokładowy, Czech Filip Skrobanek – opowiadał Kazberuk.
A skoro już jesteśmy przy ciężarówkach, to pierwszy etap przyniósł problemy techniczne obu naszych załóg jadących w wadze ciężkie. Tatra miała problemy z elektroniką i jej silnik gasł kilkadziesiąt razy. MAN Grzegorza Barana, Roberta Jachacego i Pawła Grota zgasł na 3 km przed metą… Obie załogi musiały walczyć, żeby ponownie uruchomić pojazdy. Na biwaku samochody trafiły w ręce mechaników – czeskich i niemieckich. Fatum jakieś…?
Pisaliśmy już o tym, że Team X-Raid jest największym zespołem na Dakarze i trzeba przyznać, że ich armada oraz profesjonalizm robią ogromne wrażenie. Do dyspozycji team ma kilka ciężarówek serwisowych, które opuszczają biwak w trzech grupach: pierwsze ruszają już o 3 nad ranem, kolejne o 5, ostatnie około 6. Dodatkowo do dyspozycji są dwa autobusy, które cały czas wożą mechaników pomiędzy biwakami i kierowców pomiędzy biwakiem i hotelem, hotelem i briefingiem. To jednak nie wszystko, bo „na posyłki” stale kursuje około 10 busików, a także kilka małych miniaków. Krzysztof Hołowczyc i Martin Kaczmarski nie muszą więc martwić się o nic poza swoją jazdą.
Widziane oczami Klaudii Podkalickiej: Powoli wdrażam się w rajdową rutynę. Pokonujemy z Michaliną Rybak trasę pomiędzy biwakami. Na miejscu trzeba rozłożyć sprzęt i przygotować wszystko na przyjazd kierowców. Myślę, że niedzielny odcinek specjalny przypadłby mi do gustu. Było dużo ciasnych zakrętów, a ja to uwielbiam. Nastroje w polskiej ekipie są doskonałe.
Cytat dnia – niezawodny Robert Jachacy po 1. etapie: – Niemieccy mechanicy z MANa walczą z usterką. My próbujemy zasnąć pod gołym niebem. Leżę ze 3 metry od auta, a oni rozmawiają w swoim ojczystym języku. Jeżeli zasnę to na 100% przyśni mi się Kapitan Kloss albo Czterej pancerni.
ODWIEDŹ NAS NA: