Tak długiego odcinka specjalnego Dakar nie widział od czasów przeprowadzki do Ameryki Południowej. Samochody i ciężarówki będą miały do pokonania w środę aż 657 km oesu plus 211 km dojazdówki. Dystans dla quadowców i motocyklistów wyniesie „tylko” 353 km (oes) i 210 km (dojazdówka), ale oni w Chilecito zakończą etap maratoński.
Zasad etapów maratońskich jest prosta – po ukończeniu odcinka nie można korzystać z pomocy serwisu. Drobnych napraw można dokonać samodzielnie, a na noc wszystkie pojazdy trafiają do zamkniętego parku maszyn. Właśnie ta, wydawałoby się niewielka zmiana powoduje, że w takie dni jak środa 8 stycznia decydują się losy Dakaru. Motocykle i quady będą miały przed sobą wymagającą trasę i będą musiały uważać na opony, które i tak zostały mocno nadwyrężone podczas przeprawy przez Andy na wysokości 4300 m.
Kierowców samochodów czeka niezwykle długi oes, przecinający koryta rzek, kaniony rodem z filmów o Dzikim Zachodzie i rozległe równiny. Na tych otwartych przestrzeniach będzie sporo miejsca do wyprzedzania, dominować powinni więc kierowcy z najmocniejszymi samochodami. Ostatni raz taką odległość podczas jednego odcinka uczestnicy Dakaru pokonywali w 2005 roku.
Po dwóch dniach ścigania wszyscy zawodnicy ponownie spotkają się na jednym biwaku. Chilecito to mała miejscowość, którą zamieszkuje nieco ponad 36 000 ludzi. Okolica jest dość sucha, ale system irygacji stworzył wokół miasta klimat oazy i pozwolił na uprawę winorośli. W przeszłości był to ośrodek górniczy, po którym została jedyna tutaj atrakcja turystyczna – kolejka linowa, prowadząca do położonych na zboczach góry kopalni.
ODWIEDŹ NAS NA: