Spore straty polskiej załogi, Piotr Beaupre ugrzązł po zjeździe ze skarpy

Beaupre

Najdłuższy odcinek specjalny tegorocznego Dakaru przysporzył problemów niemal wszystkim kierowcom Poland National Team. Piotr Beaupre przyjechał na metę ponad 9 godzin za Carlosem Sainzem, który na środowym odcinku była najszybszy w stawce samochodów.

Początkowo etap układał się po myśli duetu Beaupre/Lisicki. Reprezentanci Polski, po bardzo dobrym, 30. miejscu dzień wcześniej, ponownie utrzymywali mocne tempo. Niestety w drugiej części odcinka mieli pecha i musieli wykonać ratunkowy zjazd z kamienistej skarpy. Auto ugrzęzło poniżej trasy i wyciąganie go trwało ponad dwie godziny.

Kiedy wydawało się, że wszystko co najgorsze jest już za nimi, okazało się, że podczas ratowania się od groźniejszej kraksy, uszkodzili wahacz, który w pewnym momencie całkiem się urwał. Doprowadziło to do groźnego poślizgu, ale na szczęście doświadczenie Piotra Beaupre po raz drugi uratowało rajdowe BMW przed katastrofą.

Naprawa trwała długie godziny i na biwak polska załoga dotarła już w nocy, notując 86. czas, tracąc do zwycięzcy 9 godzin i 25 minut. W klasyfikacji generalnej Beaupre z Lisickim spadli na 68. pozycję. Po kilku godzinach snu i niezbędnych naprawach czeka ich kolejne poważne wyzwanie – 527 km przez najgorętsze obszary Argentyny i zdradliwe piaski Fiambali.

Możliwość komentowania jest wyłączona.