Kierowcy, dziennikarze i fani odliczają już nie tylko dni, ale wręcz godziny do rozpoczęcia 35. edycji Rajdu Dakar. Zarówno media, jak i kibice zastanawiają się, kto wygra ten wyścig w poszczególnych kategoriach. A jak w Ameryce Południowej poradzą sobie debiutanci tacy, jak Dariusz Żyła, który dziś wyrusza w podróż do stolicy Peru, Limy?
Krakowski kierowca, Reprezentant Polski w Rajdach Terenowych jest gotowy do podróży już od kilku dni. – Bagaż spakowany, mapy znam prawie na pamięć, forma fizyczna, zbudowana na siłowni i basenie, również na medal – zdradza nam Darek, który zadebiutuje w najtrudniejszym, cross-country’owym rajdzie świata. Tym razem jednak na miejscu pilota w prowadzonym przez niego Mitsubishi Pajero nie zasiądzie jego żona Małgorzata, z którą zdobył m.in. tytuł wicemistrza Polski w klasyfikacji generalnej rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych w 2012 r. i wicemistrza Republiki Czeskiej rok wcześniej. – Z prawego fotela będzie mnie wspierał Pierre Calmon, francuski pilot, który zna specyfikę ścigania się po południowoamerykańskich trasach – dodaje Żyła.
Kierowca RMF MAXXX Rally Team nie ukrywa, że czuje ogromną tremę przed debiutem na Dakarze. – Z rozmów z moimi bardziej doświadczonymi kolegami z Poland National Team wiem, że ten rajd nie wybacza błędów. Postaram się więc pojechać pierwsze odcinki jak najbardziej skoncentrowany. Znam swoje miejsce w szeregu i wiem, że sukcesem będzie dla mnie dojechanie do mety, ale obiecuję walkę na każdym odcinku – kończy Darek, który prosi za naszym pośrednictwem kibiców z Polski o wsparcie i doping.
ODWIEDŹ NAS NA: